Moim zdaniem Casablana. Poprostu 10/10!! Ma ktoś inne typy??
Jak dla mnie Sam Spade w "Sokole Maltańskim". Uwielbiam tę kreację. Te wszystkie szczególy... Faktyczny początek kina noir...
W "Casablance" np. krył twarz w dłoniach w geście rozpaczy. Po co? Zwykle lepiej wyrażał skrajne emocje zapalając papierosa z zaciętym wyrazem twarzy. No, ale za to chodził tam w trenczu, co mu się potem zdarzało już tylko w późnych filmach.
W każdym razie wszystko co robił na planie jakoś mnie dogłębnie przejmuje. Wielkie role i wielki aktor.
Charlie Allnut w "Afrykańskiej królowej" po prostu zagrał w nim fenomenalnie. Sam film też mi się podoba. Zresztą Bogart to ikona kina, teraz chyba nie ma już takich aktorów... Taki facet po przejściach ze smutnymi oczami i nieodłącznym papierosem w ustach.
we wszysykich filmach Humphrey jest niezastapiony.
Mi osobiscie najbardziej podobala sie postac McCloud'a w Koralowej Wyspie, mimo iz inne filmy ktore z nim widzialem sa swietne i moze nawet sa duzo lepszymi kryminalami, to jednak ten film polubilem najbardziej, swietna kreacja Edward G. Robinson'a.
Sokół ten film mnie rozwala ten scenariusz, dialogi. casablanca to legenda ikona tych czasów wymieniana jednym tchem z przemineło ale sokoł oczywiście ten i ten na 10 dostaja 11 albo 12 ale o tą 0,1 przewyższa sokół
Zdecydowanie Harry Morgan w "Mieć i nie mieć" :) i jeszcze Charlie Allnut w "Afrykańskiej królowej" - co prawda nie widziałam całego filmu, ale byłam oczarowana :)
Moje ulubione to Sokół Maltański i Wielki Sen... Genialny aktor... Wirtuoz kina. Teraz już takich nie produkują...;-)
Niedługo Bogart przekroczy próg 1000...
Pozdro...
Ostatnio obejżałem "Sahare". Bogart jako Sierżant Joe Gunn jest doskonały. Potwierdza tą rolą że bez płaszcza i kapelusza też umiał stworzyć wspaiałą kreację!
Hmm, a ja niestety żadnego filmu z nim nie widziałem, lub nie kojarzę...:-/
Widząc jednak tyle pozytywnych opinii, chciałbym się zapoznać z jego umiejętnościami aktorskimi. Jaki jego film, byście mi polecili na "dzień dobry"? :)
Pozdrawiam.
Casablanca lub Sokół Maltański... Ja osobiście zaczynałem od filmu "Wielki Sen", gdzie Bogart wciela się w postać Philipa Marlowe - detektywa znanego z powieści Raymonda Chandlera...
Moim zdanuiem najlepszą jego kreacją była rola w Afrykańskiej Królowej, za którą też dostał oskara....
Już widzę że większość wymieniła te najlepsze filmy. Ale chciałem tylko nawiązać do zupełnie innego filmu, a mianowicie "Skamieniały las" co prawda nie gra tam głównej roli aczkolwiek bardzo ciekawie zagrał- bodajże była to rola zanim stał sie aż tak sławnym aktorem. Serdecznie polecam ten film :)
Pozdrawiam
Bardzo podobały mi się jego "pisarskie" role w "Harder They Fall" i "In a Lonely Place". Ponadto, oczywiście, Casablanca, ale też... "Angels with Dirty Faces" i - tutaj ukłony - "The Treasure of Sierra Madre".
Dodam jeszcze
uwaga co do tego, że w Casablance skrywa twarz w dłoniach itp nie należy się aktorowi, ale reżyserowi, który potencjalnie źle pokierował aktorem.
To tak na przyszłość. Oceniając aktora starajcie się patrzeć jak robi to, co robi a nie jak powinien zrobić. To należy do reżysera.
To reżyser mówi "Teraz kryjesz twarz w dłoniach". Do aktora za to należy to, jak to zrobi:)
Pozdrawiam :)
1. Casablanca
2. Skarb Sierra Madre
3. Sokół Maltański
4. Afrykańska Królowa
za każdy z tych czterech filmów Bogart powinien otrzymać Oskara!
Z tych filmów, które do tej pory widziałam wymienię przede wszystkim "Sokoła maltańskiego". Podobał mi się kpiący ze wszystkiego, cyniczny detektyw. I za tę rolę powinien dostać Oskara, a nie za "Afrykańską królową" - zagrał tam może rolę inną niż dotychczas, ale mnie ta postać denerwuje.
"Sokół Maltański" to najlepszy film w jakim Bogart zagrał, ale swoją najlepszą kreację stworzył wg mnie w "Skarbie Sierra Madre"
W większości filmów Bogart po prostu był Bogartem więc nie miał trudnego zadania. Podobnie jak Walken praktycznie gra tylko Walkeny. Humphrey Oskara dostał za "Afrykańską królową", bo ta rola była całkowicie inna od pozostałych. Lubię większość filmów z nim, ale uważam, że najlepszą rolę miał właśnie w "Afrykańskiej królowej".
Wiele jego kreacji to arcymistrzostwo, ale na 1. miejscu postawiłbym rolę ze "Skarb Sierra Madre".
Coś nieosiągalnego dla kogokolwiek innego.
'Casablanca" "Skamieniały las" "Lewa ręka Pana Boga" "Tym cięższy jest upadek" "Sahara" :Mieć i nie mieć" "Wielki sen"- alle to zaledwie czątka tego w czym grał- trzeba zobaczyć wszystko.
Wlasnie, ze zostala wymieniona:)
Moj faworyt to "Wielki sen", tak na przekor wiekszosci obiegowych opinii;)
Dokładnie! "Pustka" mnie mega zaskoczyła, jakoś w porównaniu do innych jego filmów mało się o niej mówi, a świetny film. Bogart trochę inny niż zawsze, powtarzam świetny film! :)
Niestety widziałam tylko 2 filmy z nim, Casablanca i Mroczne Zwycięstwo, fajnie zagrał stajennego, podkochującego się w Betty Davis;)
A obejrzałaś "Pustkę" i "High Sierra" ? Bardzo też lubię te dwa, szczególnie pierwszy mnie baaardzo pozytywnie zaskoczył, szczerze polecam :)
Raczej drugi plan, jak oglądałam ten film pierwszy raz, to był mój pierwszy film z Bogartem, to nie byłam tym oburzona, ale niedawno oglądałam po raz drugi i wtedy już byłam zła:)
Chyba najbardziej lubię jego dwie świetne role w filmach Hustona, w "Sokole Maltańskim" i "Skarbie Sierra Madre". A poza tym, wiadomo "High Sierra", "Wielki sen", "Key Largo", "Mroczne przejście", "Godziny rozpaczy" - za to uwielbiam Bogarta. Ciekaw jestem "Sabriny" Wildera, bo nie widziałem jeszcze, ale mam obawy, że w takiej komedii nie będzie mi tam pasował.