Jak na kiono sensacyjne, bardzo słaba intryga, mało akcji, nie wyraziści bohaterzy. Nie ma porównania do MI1. Zadziwiające jest zwłaszcza to, że autorem scenariusza jest Robert Towne, który stworzył MI1 i wiele innych świetnych filmów. A tu.. ten film to idealny przykład jak nie należy robić filmów sensacyjnych.
Według mnie film był znacznie lepszy niż cześć pierwsza, która była beznadziejna - nudna i przegadana. Jedna tylko scena ze zwisaniem Cruise'a jest pamiętna reszta to pogmatwany syf. Od filmu, który ma tytuł "Mission: Impossible" oczekuje właśnie jakichś nieprawdopodobnych akcji, tempa, a nie nie ciągłej gadaniany i zajmowania się gadżetami, które śmieszne by były nawet w najgorszych Bondach. Stąd część drugą znacznie wyżej oceniam, bo dostajemy właśnie tego, co sugeruje tytuł.