Oglądałam dziś w ramach WFF. Wartościowy film o tym, że każdy z nas w pewnym momencie swojego życia będzie musiał zapewne stawić czoło swoim lękom i uprzedzeniom oraz o tym, że często żyjemy pozornie - myślimy, że znamy bliskich nam ludzi a nagle okazuje się, że nie wiemy o nich nic. Ciekawy film sklaniający do lekkiej refleksji.
Dzięki za opinię. Cieszę się czytając takie stonowane i konstruktywne wypowiedzi na łebie :) (ps. W Ale Kino! aktualnie pokazują)
wlasnie zauwazylam! Bede ogladac, mam nadzieje, ze sie nie zawiode, ale tez za bardzo niczego nie oczekuje...
ocenie po obejrzeniu :)
hmmm... właśnie jestem po projekcji na Alekino... film dobry, ale nie wiele więcej... dobry - duża w tym zasługa dwojga głównych bohaterów - zawsze dobrej Brendy Blethyn i nieznanego mi specjalnie Sotigui Kouyaté... temat zderzenia dwóch kultur/światów głównych bohaterów dość popularny w kinie, może nie oklepany, bo zawsze ciekawy, ale, nazwałbym nienowatorski. podobnie z łączeniem się w bólu po utracie bliskich... zawsze jest wtedy smutno, i taki jest i ten obraz... potwierdza jednocześnie dość gorzką prawdę - że większość z nas, mimo, ze żyje w wielokulturowej Europie wyrozumiałości nie uczy się z własnej chęci, a z musu w obliczu tragedii...
daję 6/10
Zgadzam się, ani temat zderzenia dwóch kultur nie jest nowy, ani film nowatorski,ale ukazując zagadnienie przez pryzmat jednostkowych losów czyni to w sposób wyważony i delikatny, bez nachalnych tez i łatwego dydaktyzmu, a to jest duży plus. Na ogół filmy poruszające temat wielokultorowości usiłują poruszyć sumienia odbiorców. Ten skupia się bardziej na przeżyciach dwojga bohaterów, jego urok polega na prostocie opowieści.
Moim zdaniem bardzo dobry film i mogę go polecić z całą pewnością... Jest taki inny, pokazuje w pewnym sensie jakimi wartościami kierujemy się w życiu. To jaki wpływ mamy, a raczej go nie mamy na życie naszych bliskich...
Dzięki tej opinii obejrzałem ten film, bo nie znalazłem żadnej recenzji:)
Jak dla mnie muzyka też jest dużym plusem, ogólnie film 8/10
BTW. Przed dzisiejszą emisją w Ale Kino! film miał tylko 10 głosów :)
Faktycznie - niby niewiele się dzieje, bo akcja skupia się właściwie wokół jednego wątku - ale ta minimalistyczna prostota to dobry grunt dla silnych emocji. Brenda rewelacyjna, Sotigui'ego nie znałam, ale stworzył b. refleksyjną postać!
I bardzo pogodnie obserwowało się jak tych dwoje zbliża coś zupełnie niepogodnego, jak omszałe i wysuszone życiem drzewo doznaje emocjonalnego kontaktu z na początku siermiężną w poglądach kalarepą, która ukazuje serce dla innej kultury, kultury, która wcale jej nie oceniała, tak jak ona oceniała ją z góry.
proszę niech mi ktoś powie co działo się w filmie od momentu kiedy Ousmane
zatrzymał się u Elisabeth niestety nie miałam czasu obejrzeć do końca filmu
a strasznie mnie ciekawi co sie wydarzyło .
[SPOILER]
Dowiadują się, że ich dzieci planowały wyjazd do Francji, co wyjaśniałoby ich zniknięcie. Z tą myślą planowali wrócić do siebie i poczekać, aż dzieci wrócą z wycieczki.
Nagle otrzymują informację o zidentyfikowaniu obojga jako ofiar zamachów.
Ogółem film jest mocny, jeśli możesz - zobacz go raz jeszcze do końca, bo opis jako taki jest tylko tłem do przedstawienia emocji, co zresztą wiesz po zobaczeniu sporej jego części.
nie wiem czym was ten film wzruszył ja oglądałem film z żoną i ledwo wytrzymaliśmy do końca.Nuda i nic więcej strata czasu.