Emocjonujacy od pierwych minut do konca momentami zaskakujacy,doskonala rola Jamie Lee Curtis.Wart obejrzenia zdecydowanie najlepsza czesc serii.
Rob Zombie zrobił dobry remake ponieważ dodał nowe wątki których nie było w filmie Carpentera jednak nie ma tego mrocznego klimatu i tego elementu zaskoczenia co oryginał.Nie jestem fanem filmów gdzie psychopata chodzi z nożem i zabija jednak Halloween nie jest zrobiony jak typowy slasher i ma coś w sobie że chce się oglądać go jeszcze raz.
Jeżeli to jest najlepsza cześć z serii to już wiem czego się mogę spodziewać w kolejnych wg mnie 2/10. Trąci tandetą. 5 razy dostaje nożem , 4 kule z pistoletu, spada na plecy z 7 metrów i po minucie go nie ma ! Fajny to ten film był może w latach 80-tych. Teraz każdy fragment jest czytelny. Najbardziej lubię jak Jamie lee Curtis raz po raz go dźga nożem i się zawsze odwraca plecami . AWESOME !
Może dlatego, że Michael nie jest zwyczajnym człowiekiem, tylko personifikacją zła? Za łatwo by było, gdyby dało się go zabić strzałem w czerep.
Dla mnie dość średni, głównie dla tego że jest to KINO SCi-FI a nie horror, Jakim cudem obrywa klika strzałów i dalej żyję, zero ran niczego. Bez sensu, dużo elementów kupy dupy się nie trzyma. Powinien być choć trochę realistyczny, np: że ciężko ranny ledwo uchodzi z życiem a gdy dochodzi do siebie, w dwójce chce znowu zabijać. A nie obrywa z noża, kilka kul i odchodzi jak gdyby nigdy nic.
Dlatego oceniłem film na 6/10 a nie np: 8/10 gdyby było zakończenie takie jak opisałem (ciężko ranny) to dałbym 8/10.
Ale też w czwórce bodajrze jest to opisane czemu jest niby nieśmiertelny, tylko że to już wtedy psuję urok według mnie. Ciekawiej by było gdyby jednak był śmiertelny.
Wczoraj wkońcu obejrzałem oryg.
No klasyczny Myers. Film spoko, ale jak na kino teen slasher, trochę przegadany był i za mało akcji.
Bardziej oddziaływał na emocje bohaterów , tym że gdzieś się pojawiał w tle niż typowe kino rzezi.
Trochę dziwny zabieg, bo taki Piątek 13 od razu jechał z grubej rury.
Też dziwne było, że nie pokazali skąd zdobył maskę. Niby była wzmianka, że się ktoś do sklepu włamał.
W remaku akurat tego nam nie oszczędzono - i dobrze.
Ogółem spoko, ale nie każdemu się spodoba bo strasznie przegadany. Przez większość czasu nic się nie dzieje, tylko pojawia się w tle.
Jeśli ktoś nastawił się na kino akcji pokroju Piątku, albo widział remake, zna Myersa, a nie oglądał oryg cz. to może się rozczarować i zażenować.
Mnie się podobało, ale długo do niego nie wrócę, bo jak wyżej.
Dla mnie najważniejsze było to że jest to film który ma mroczny klimat i świetną muzykę.
Szczerze to takiego gówna dawno nie widziałem. Scenariusz nie trzyma się kupy. Wiele idiotycznych i irracjonalnych zachowań postaci. Laska biegająca pi osiedlu w samych gaciach i cudzej koszuli i w takim stroju jadąca po chłopaka
Autem przyjeżdża pod dom sąsiadów a potem z ich garażu chce auto brać. Wiele idiotycznych scen. Myaersz pół filmu łazi i wyskakuje jak filip z konopii to tu to tam. W pewnym momencie to się robi już śmieszne a nie straszne. Może i ten film jest kultowy ale dla mnie jako horror bezbadziejny. Dziwię się tym wszystkim zachwytom.
Kocham oryginalny Halloween i w sumie co roku, w okolicach tego święta decyduję się na obejrzenie. :D Są takie filmy, do których lubię wracać - jak Psychoza, Pół żartem pół serio, Krzyk, czy właśnie Halloween. Ktoś pisał wcześniej, ze remake był fajny - no niby tak, ale niepotrzebnie próbowali wyjaśnić pochodzenie Myersa. Oglądałeś nową cześć? Jeżeli tak, to chętnie poznam Twoją opinię. Zapraszam też na moją spoilerową recenzję https://www.youtube.com/watch?v=6Y-OFJooOqQ
Mówisz teraz o filmach R. Zombie? Uważam po prostu, że najbardziej przerażająca wersja Myersa to ta, którego motywacje, przeszłość stanowi tajemnicę. :D Nie mówię, że Zombie powinien zrobić kalkę filmu 1:1, ale po prostu sam, jako twórca zrobiłbym to inaczej.
Tak wlasnie o filmach Zombiego mowie a wlasciwie o jego pierwszej odslonie bo 2 czesc byla znacznie slabsza
Widziałeś zwiastun zrobiony na komedię??????? https://www.youtube.com/watch?v=_RAiW5GWxTk
Omg nie, w pracy za bardzo nie obczaje- ale pierwsza rzecz jaką zrobie po wyjsciu xD
Zgadzam się! Najlepiej jest, gdy widzimy Michaela jako uosobienie zła. Bez dodawania trudów dzieciństwa, itd. Bo wtedy jest jeszcze bardziej przerażający, jego motywacje są mniej jasne i wydaje się, że kieruje nim czyste zło. A jak do tego doda się maskę z pustymi oczami, jego milczenie… No jak dla mnie ideał prawdziwego zła.