...aby zaledwie w 4tej minucie domyśleć się, o co w nim chodzi i jaki będzie końcowy twist? I nie, nie widziałem oryginału. W każdej scenie z braćmi było wyraźnie widoczne, że tylko Elias żyje, bo zarówno matka, jak i policjanci, zwracali się tylko do niego kompletnie ignorując Lucasa i pozostało jedynie czekać na wyjaśnienie, w jakich okolicznościach zginął Lucas, ale było pewne, że Elias wciąż widzi brata nie mogąc się pogodzić z jego stratą i przeżywając traumę. Jak można chcieć zrobić z tego finałowy twist, a już w pierwszych scenach pokazać, że matka daje prezent jedynie Eliasowi, że przytula jedynie Eliasa w trakcie oglądania telewizji, czy czytania mu książki na dobranoc. Masakra. Do końca jeszcze liczyłem na to, że specjalnie od samego początku widzowi pokazują, że tylko Elias żyje, aby spowodować, że niby widzowie się domyślą, a na koniec zaskoczą nas czymś zupełnie czymś innym. Ale jednak nie. Historia bez żadnego wprowadzenia, z zerowym napięciem, z nielogicznościami w zachowaniu bohaterów, fatalna realizacja i mam wrażenie, że nakręcona na odwal się, aby mieć tylko amerykancką wersję pierwowzoru. Dawno nie widziałem tak żenującego obrazu.
Widocznie twórcy nie wzieli pod uwage, ze polski sherlok bedzie ten film ogladac :)
Milo ze wstawiasz ocene 2, tylko dlatego ze twoje sledztwo zakonczylo sie na 4 minucie. Nie oceniajac gry, ujec, fabule (patrzac przez pryzmat glupszych od ciebie ludzi, czyli jakies 99,9% spoleczenstwa, ktore jednak bylo zaskoczone zakonczeniem).
I pozniej wlasnie przez takie gowno oceny, oceny filmow sa nieadekwatne do caloksztaltu...
Gdyby ten film miał w sobie dobrą grę, ujęcia, czy fabułę, serio, na pewno bym trochę podwyższył ocenę, ale tu dosłownie wszystko jest na żenująco niskim i płytkim poziomie. Jak wspomniałem, film leży u podstawy i nie ratuje go zupełnie nic. Rozumiem, że dopiero zaczynasz przygodę z oglądaniem filmów i wiele rzeczy na tym etapie może Ci się podobać i być zaskakujące, ale wróć do tej pozycji za kilka lat, a być może zobaczysz, jak bardzo źle jest zrobiony. A póki co oceniaj sobie filmy według własnego indywidualnego zmysłu i odbioru, nawet gdy dajesz ocenę bliską arcydziełu takiemu tworowi - masz prawo, ale pozwól tez innym na własną ocenę według ich uznania. Na tej podstawie jest wyciągana średnia, tak to właśnie wygląda. Cześć.
jak mam byc szczery to daje takie oceny zeby zawyzyc takie jak twoje, bo o ile rozumiem, ze film moze sie ni podobac, to jednak trzeba jakis przedzial zrobic i oceny typu 1 lub dwa dawac tworom typu seriale na polsacie, ktore maja zenujace scenariusze i gre aktorska na poziomie przedstawienia w szkole. O to mi chodzi, zachowajmy jakies proporcje.
Czy Ty naprawdę dalej próbujesz decydować za kogoś, kto ma jaką wystawiać ocenę i według jakich kryteriów filmowi, lub serialowi na Polsacie?
Według opisu ocen na filmwebie 2 znaczy "bardzo zły" - taki jest dla mnie właśnie ten film: BARDZO ZŁY, pod wieloma względami, czego nie rozumiesz? Zejdź mi z oczu.
Hahha. Nie probuje decydowac, ale jak bys zrozumial moj komentarz, to bys wiedzial, ze chodzi mi o ocenianie z glowa i raczej apeluje tutaj o ocenianie adekwatnie do produkcji. Wiesz... to ze osobiscie nie lubie gier samochodowych to nie powod, zeby dawac takim grom ocene 1 czy 2.
Z tym filmem jest tak samo, a jezeli oceniasz na 2 sadzac, ze chociazby gra glownej bohaterki jest beznadziejna i o wiele gorsza niz niektore filmy ktore oceniasz, to rzeczywiscie nie mamy o czym rozmawiac. Coz. Sa gusta i gusciki.
Tylko my tu mamy problem taki, że piszesz mi, abym zrozumiał Twój komentarz, skoro to Ty nie rozumiesz, co się do Ciebie pisze :D
Serio, kompletnie nie trafiasz z niczym - piszesz o ocenianiu z głową adekwatnie do produkcji do gościa, który trylogii Władca Pierścieni wystawił oceny 9, 8 i 9, pomimo że to kompletnie nie moja bajka i wynudziłem się strasznie, ale doceniłem te filmy ze względu na niesamowitą realizację w każdym aspekcie.
I tak, w tej produkcji nawet gra Naomi Watts jest na tragicznym poziomie - płasko, sztucznie i nieprzekonywująco. Oczywiście MOIM ZDANIEM!
Jeszcze chciałbyś coś dodać i w inny sposób zachęcić mnie do zmiany mojego gustu i indywidualnej, subiektywnej oceny? :D
Nie. Sadze nawet ze wymiana z toba tych kilku komentarzy to strata czasu, ktory moglem przeznaczyc na podrapanie sie po pepku :)
Przecież od samego początku próbowałem Ci delikatnie uzmysłowić, że jak masz pisać takie nietrafione dyrdymały, to sobie odpuść :)
Przyjemnego drapania się! :)
Krakus85. Z każdej twej wypowiedzi dostrzegam dość transparentną wynioslosc, ja owszem film obejrzałem, i to w obu wersjach, daje filmowi w wersji amerykańskiej ocenę 4.Ocene 2 wystawiam filmom typu sharkanado,filmom które naprawdę są gniotami, mimo że suma sumarum sharkanado ma być gniotem w zamyśle, to ja się do tej konwencji nie przekonałem.Oceniles na 2 i ok, twoja sprawa, choć moim zdaniem nieadekwatna do jakości filmu, już samych ujęć i gry aktorskiej, która nie jest aż tak żałosna, jak w tvnowskich produkcjach, ale ok to jest twoja ocena, każdy ma prawo do swojego zdania.
To ty jesteś w rzeczy samej /koneser/ skoro oglądasz do końca /zły/ film. Bo ludzie, ktorzy przygodę z filmem zaczynali w kolejce do Konfrontacji 1980, raczej /nieco/ szybciej się orientują...
Dlatego tacy jak ty, ktorzy celowo zawyżają końcową ocene tylko dlatego, bo im sie wynik nie podoba powinni być banowani przez takie portale za falszowanie wyników.I jeszcze jesteś z tego dumny.
Kiedy ma rację. Od samego początku widać było jak ignorowany był Lucas. Nawet się nie wypowiadał. Każde spojrzenie matki, ojca czy obcych ludzi - patrzyli tylko na Elliasa. A w 16 minucie już można było zacząć domyślać się jak zginąl Lucas. Dziura i krew. Sam film fajny, ale to prawda, nie było tu żadnej zagadki. Wszystko było jasne od początku.
Film byłby naprawdę dobry, gdyby ten mały ćwok choć próbował wyciągnąć matkę z płonącej stodoły. 2 członków rodziny zabił, zabrakło ojca do kompletu i psychiatryk do końca życia. Niesamowitego wku*wa mam po obejrzeniu filmu.
nieprawda w 8:03 widzimy dwa talerze przygotowane dla dwóch chłopaków. Jest mnóstwo nieścisłości
kiedy wyciagasz pizze z piekarnika kladziesz na jeden talerz. drugi bierzesz do zostawiania niedojedzonycg bokow, zwlaszcza jesli zakladasz ze z tego glownego talerza tez ktos sie bedzie czestowal. dwa talerze mnie w ogole nie zaskoczyly.