Aż się nie chce wierzyć,że w 1975 roku można było zrobić tak wspaniałe zdjęcia jak te w "Zwierciadle" Tarkowskiego. Chyba tylko nasz Sławek Idziak, Figueroa i operatorzy Bergmana mogą się z nim równać! Żeby w Los Angeles potrafili zrobić bez komputera o trzy klasy gorsze musi minąć jeszcze ze 100 lat!